II Szczep ZHP

PIŁA

Forum II Szczep ZHP Strona Główna -> INNE / Śpiewnik -> śpiewnik bobrowy
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
śpiewnik bobrowy
PostWysłany: Wto 20:10, 05 Paź 2010
Bober
ratownik

 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





A tu w głowie ciągle szumi.

Chociaż wszyscy nam mówią G e
Już się zmienił czas C D
Mimo tego to nie obchodzi nas G e C D
Przecież każdy ma G e
Po dwadzieścia lat C D
Każdy na swój sposób widzi świat G e C D D7

A tu w głowie ciągle szumi G e C D
Jeszcze by się chciało G e C D
Robić to, co zakazane G e C D
Czego zawsze było mało G e C D
G e C D

Gdy siedzimy przy ognisku
Szybko mija czas
Bowiem wszędzie jest wesoło
Tam gdzie nie brak nas
Nam wystarczy dobra paczka i gitara
Przecież zawsze się dobierze fajna wiara.

A tu w głowie ciągle szumi ...



Bieszczadzki rajd

Zebrało się tutaj wielu takich jak ty – C a d G C a d G
Siadaj z nami przyjacielu, a zaśpiewamy ci C C7 F f C G C

Rajd, rajd, bieszczadzki rajd, C a d G
Czy to w słońce, czy to w deszcz C a d G
Idziesz z nami przyjacielu, C C7 F f
Bo sam chcesz. C G C

Każdy harcerz przeżyć chce ten bieszczadzki rajd –
Aby wzmocnić swoje siły jemy dużo pajd.

Rajd, rajd, bieszczadzki rajd…

Czasem chleba nam brakuje, ale fajno jest –
Ktoś nas wtedy poratuje, to braterski gest.

Rajd, rajd, bieszczadzki rajd…

Może kiedyś tu za rok wszyscy się spotkamy,
Obsiądziemy ogień w koło i tak zaśpiewamy:

Rajd, rajd, bieszczadzki rajd…





Bieszczadzki trakt

Kiedy nadejdzie czas zwabi nas ognia blask G D C G
Na polanę, gdzie króluje zły. D C G
Gwiezdny pył w ogniu tym z oczu wyciśnie łzy G D C G
Tańczą iskry z gwiazdami, a my… D C G

Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas C D G
Śpiewajmy razem ilu jest tu nas C D e
Chodź lata młode szybko płyną, wiemy, że C D G e
Nie starzejemy się C D G

W lesie gdzie licho śpi, ma przygoda swe drzwi
Chodźmy tam, gdzie na ścianach lasów lśnią
Oczy sów, wilcze kły, rykiem powietrze drży
Tylko gwiazdy przyjazne dziś są.

Śpiewajmy wszyscy…

Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew
Wiatr poniesie go w wilgotny świat
Każdy z nas o tym wie – przecież spotkamy się
A połączy nas bieszczadzki trakt.

Śpiewajmy wszyscy…



Do domu

Nowych wrażeń i przygód nie zatarł jeszcze czas C G a e
Stukot kół miarowym taktem do snu tuli nas F C D G
Choć zmęczenie się odbija na niejednej twarzy brudnej
Stacja wciąż za stacją mija i już coraz mniej jest nudno

Bo do domu, do domu pociąg wiezie nas F e d a
Te same piosenki zaśpiewamy jeszcze raz F C G C
Refrenu wersety "Wars" już cały nuci
Niepotrzebne są bilety, konduktor nie wyrzuci

Nasiąknęły wspomnieniami herbata, sok i piwo
Wędrujemy znów drogami naszych barwnych opowiadań
I kolejne rozjazdy, nad drogami nocy cień
Zaświeciły pierwsze gwiazdy, koniec rajdu - kończy się dzień

Bo do domu, do domu…



Gawędziarze

Takie zwykłe, takie małe e D e
Tutaj mają wielką wagę, D e
Wykrzykniki kolorowe D e
Wyglądają wciąż jak nowe. D e
Gawędziarze, gawędziarze D e
Odgrzebują stare sprawy D e
Przy ognisku i przy kawie D e
Nieciekawe i ciekawe. D e

O tym jak kiedyś w górach e D
"Na pomoc" ktoś krzyczał głośno. D e
O tym jak na Mazurach e D
Ktoś złamał wiosło. D e
O tym jak patyk trzasnął G D
Gdy wiatr za mocno dmuchał. a e
I chyba każdy już zasnął G D
A tylko autor słuchał a e

Oczy szerzej się otworzą
I przypomną i pomarzą,
Oni już nie mają czasu,
Może dzieciom się przydadzą.
Opowieści, opowieści
Takie tanie, no bo własne.
Uśmiechają się, a jeśli
Przesadziłeś coś nie zasną.

O tym jak…



Hej, przyjaciele!

Tam dokąd chciałem już nie dojdę szkoda zdzierać nóg. C G F C
Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie.
Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg.

Hej, przyjaciele! Zostańcie ze mną.
Przecież wszystko to, co miałem, oddałem wam.
Hej, przyjaciele! Choć chwilę jedną.
Znowu w życiu mi nie wyszło, znowu jestem sam.

Znów spóźniłem się na pociąg i odjechał już.
Tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi.
Stoję smutny na peronie z tą walizką jedną.
Tak, jak człowiek, który zgubił od domu swego klucz.

Hej, przyjaciele…

Tam, dokąd chciałem, już nie dojdę, szkoda zdzierać nóg.
Już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie.
Zamazanych drogowskazów nie odczytam już.

Hej, przyjaciele…




Jesienne wino

Z brzękiem ostróg wjechałem do miasta. e D e D
Pod jesień było, czas złotych liści nastał. e D G
W kieszeni worek srebra, czas do domu, a G D e
Wtem za plecami woła głos: D C e D e D

Usiądź razem ze mną, spróbuj mego wina e G D G
Z czereśni, wiśni, resztek lata, a G
Choć jesień się zaczyna. D C
Tyle tej jesieni jeszcze jest przed nami, e G D G
Zdążysz wrócić do domu, a G
Nim noc zawita nad drogami, hej! D C e D e D

Słońce stało w zenicie, bił południowy żar,
A w gardle kurz przebytych dróg.
Co tam, spoczną chwilę, przecież nie zaszkodzi,
Do przejścia niedaleką drogę jeszcze mam (a ona kusi:)

Usiądź razem ze mną, spróbuj mego wina…

Zbudziłem się w czerwieni zachodu,
Pod starą karczmą, co rynek zamyka.
Zabrała moje srebro, duszę i ostrogi,
zostało pragnienie i tępy głowy ból (i pamięć jej słówSmile

Usiądź razem ze mną, spróbuj mego wina…



Jeszcze nie czas
Andrzej Koczewski



Wieczór w granatowym swym płaszczu C F7+ C F7+
Gwiazdy już pozapalał. C F7+ C e
Z kątów wyłażą zrudziałe smutki, a F
A my gramy na swych gitarach. F C G

Ciche nutki zbieramy,
By grały nam razem do taktu.
Niebieskie myśli odganiamy,
Bo przecież jeszcze nie czas.

Jeszcze nie czas swe marzenia do walizek kłaść. F G C a
Jeszcze nie czas, by piosenki nasze śpiewał tylko wiatr. F G C C7
Jeszcze nie czas, by gitary spały na dnie szaf, F G C a
Dopóki tyle jest muzyki jeszcze w nas. F G C

A kiedy zabraknie przyjaciół,
By wieczór przegadać do rana,
To przecież masz jeszcze swoją gitarę,
Strun kilka, melodii parę.

Gdy piasek nie chce się sypać
Pod oczy i do snu zaprosić,
To trzeba gdzieś odejść, by dłużej nie płakać
I smutku w swym sercu nie nosić.

Jeszcze nie czas swe marzenia…

Gdy włożą cię w dębową skrzynkę,
Niech włożą razem z gitarą,
Niech w niebie ci grają struny srebrzyste
Melodię twą ukochaną.

Jeszcze nie czas swe marzenia…




Opadły mgły, wstaje nowy dzień
Stare Dobre Małżeństwo




Opadły mgły i miasto ze snu się budzi, C F lub G C
Górą czmycha już noc; C G G D
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił;
Do gwiazd jest bliżej niż krok!
Pies się włóczy popod murami – bezdomny;
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony!
A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!

Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
–Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Dość już twoich łez!
Niech to wszystko przepadnie we mgle!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!

Z dusznego snu już miasto tu się wynurza,
Słońce wschodzi gdzieś tam;
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki – dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A Ziemia toczy, toczy swój garb uroczy,
Toczy, toczy się los!

Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś
–Już dość!
Odpędź czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze już noc!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje.
Nowy dzień!




Piosenka na rozgrzanie

Zimno tak, że aż strach, jakże rozgrzać się, C E7 F C
Korowody chłodnych myśli oziębiają mnie. F C a G
Nie pomaga łyk herbaty, ani ciepły szal, C E7 F C
Urojone z sopli kraty jak roztopić mam. F C a G

Piosenka na rozgrzanie, na rozgrzanie serc C e F G
Rozgrzewa mnie takie granie, jak w domu ciepły piec C e F G
W przytulnym cieple nutek, w przytulnym cieple pauz F G C a
Z zimnego jak lód serca popłynie czasem łza. F G F G

Jak dziewczynka z zapałkami chcę ciepła, miłości.
Nie rozgrzeję się słowami tymi, co ze złości.
Nie rozbawią mnie pajace, co na sznurkach skaczą,
Mimo, że jest nam tak zimno, dobrze dziś pajacom.

Piosenka na rozgrzanie…




Połoniny Niebieskie

Gdy nie zostanie po mnie nic C F9 C F9
Oprócz pożółkłej fotografii C F9 C G
Błękitny mnie przywita świt e F C G
W miejscu, co nie ma go na mapie. C F9 C F9

I kiedy sypną na mnie piach,
Gdy mnie okryją cztery deski
To pójdę tam, gdzie wiedzie szlak
Na połoniny, na niebieskie.

Powiezie mnie błękitny wóz
Ciągnięty przez błękitne konie.
Przez świat błękitny będzie wiózł
Aż zaniebieszczy w dali błonie.

Od zmartwień wolny i od trosk
Pójdę wygrzewać się na trawie.
A czasem gdy mi przyjdzie chęć
Z góry na ziemię się pogapię.

Popatrzę jak wśród smukłych malw
Wiatr w przedwieczornej ciszy kona.
Trochę mi tylko będzie żal,
Że trawa u was tak zielona.





Stary tramp

Sypie śnieg, ktoś gra muzykę country. D A
W ciepły płomień kominka wbijasz wzrok. G A D
Znowu noc, w górach zatańczy halny.
Siedzisz sam, masz w głowie myśli sto.

Jesteś starym trampem, przyjaciel twój to wiatr,
Który nie raz w kości z tobą grał.
Kiedy w góry idziesz, to on chętnie z tobą gna,
A ty buty zdzierasz nie pierwszy raz.

Myślisz więc: to chyba nie te czasy,
Kiedy wiosną zamykał się twój dom.
I co rok witały cię Bieszczady,
A żegnały liście spadające w krąg.

Jesteś starym trampem…

Jakiś głos podszepnął parę razy:
Zabierz plecak swój i dawnych marzeń trzos.
Ruszasz więc, bo chyba nie ma rady,
Aby ktoś zatrzymać mógł włóczęgi los.

Jesteś starym trampem…


Ostatnio zmieniony przez Bober dnia Wto 20:22, 05 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:56, 05 Paź 2010
Bober
ratownik

 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





PROWADŹ MELODIO MA

Prowadź melodio ma G C G C
Prowadź mnie moje granie G C G
Poprzez góry i doliny C D G e
Aż po nieba kres, aż po nieba kres. a D G e a D G
(Póki starczy mi sił, póki starczy mi sił)




WIATR PRZYSTOJNY

Wiatr przystojny w garniturze D
Chce podobać się złej chmurze a
Chmura w złości deszczem go przepędza G D
Wiatr się schował w jakimś oknie D
Jest szczęśliwy, że nie moknie a
A miał wkrótce chmurze być za męża. G D

Lecz nie jest źle F C
Mogło być gorzej A7 d
Czasem w życiu zdarza się F C
Pechowy dzień. D

Wiatr szczęśliwy w wolnym stanie
Zawsze stać go na zawianie
Zawsze stać go na samotny spacer
A niejedna chmura teraz
Kocha, cierpi i umiera
Mówiąc - wietrze mogło być inaczej.

Lecz nie jest źle
Mogło być gorzej
Czasem w życiu zdarza się
Pechowy dzień



Dziki włóczęga
Mechanicy Szanty
Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni, D A7 D G
Przepuściłem pieniądze na dziwki i dżin. D A7 D
Dzisiaj wracam do domu, pełny grosza mam trzos D A7 D G
I zapomnieć chcę wreszcie jak podły był los. D A7 D

Już nie wrócę na morze, A A7
Nigdy więcej o nie! D G
Wreszcie koniec włóczęgi, D G
Na pewno to wiem. A7 D

I poszedłem do baru, gdzie bywałem nie raz,
Powiedziałem barmance, że forsy mi brak.
Poprosiłem o kredyt, powiedziała – idź precz!
Mogę mieć tu stu takich na skinienie co dzień.

Już nie wrócę na morze…

Gdy błysnąłem dziesiątką, to skoczyła jak kot
I butelkę najlepszą przysunęła pod nos.
Powiedziała zalotnie – co chcesz mogę ci dać.
Ja jej na to – ty flądro, spadaj znam inny bar.

Już nie wrócę na morze…

Gdy stanąłem przed domem, przez otwarte drzwi
Zobaczyłem rodziców – czy przebaczą mi?
Matka pierwsza spostrzegła jak w sieni wciąż tkwię,
Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem, że:

Już nie wrócę na morze…




Emeryt.
Ryszard Muzaj
Leżysz wtulona w pościel, coś cichutko mruczysz przez sen a G
Łóżko szerokie, ta pościel świeża, za oknem nowy dzień C E
A jeszcze niedawno koja, w niej pachnący rybą koc
Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos

To wszystko było - minęło zostało tylko wspomnienie a G D a
Już nie poczuję wibracji pokładu gdy kable grają C G D a
Już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci C G D a
A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają… C G D a

Nie gniewaj się kochanie, że trudno ze mną żyć.
Że zapomniałem kupić mleko i gary zmyć.
Lecz jeszcze niedawno okręt mym drugim domem był.
Tam nie stało się w kolejkach, tam nie było miejsca dla złych

To wszystko było - minęło zostało tylko wspomnienie…

Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się
Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień
Skąd lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi
Że duszę się na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb

To wszystko było - minęło zostało tylko wspomnienie…

Wiem masz do mnie żal - mieliśmy do przyjaciół iść
Spotkałem kolegę z rejsu, on w morze idzie dziś
Siedziałem potem na kei, ze łzami patrzyłem na port
Jeszcze przyjdzie taki dzień kiedy opuszczę go… a na razie

To wszystko było - minęło zostało tylko wspomnienie…




Gdyński port

Gdy nad gdyńskim porem zaświeci nam słońce C G a e
Po długim zimowym śnie F C F G
Rozkwitną znów białe żagle u rei - C G a e
Wietrze, wiej im, o hej! F C

Przytulna keja już męczy nas nudą
Powszechnych lądowych spraw…
Rozgorzał ogień nam w sercach, już czas -
Hej, żeglarze, już czas!

Kotwicę mokrą zawieśmy u burt, F7+ C
Wiatr niech nam melodię gra! F7+ C
Morze poniesie miarowy nasz wtór F7+ C a
Żeglarskiej pieśni przez świat! F G

Już gdzieś za rufą pozostał nasz dom
Pełen ciepłych słów naszych żon,
Lecz nam nie pora spoglądać dziś wstecz -
Wiatr porywa nasz śpiew!

Kotwicę mokrą zawieśmy u burt…

Gdy nad gdyńskim porem zaświeci nam słońce
Po długim zimowym śnie
Rozkwitną znów białe żagle u rei -
Wietrze, wiej im, o hej!




Jasnowłosa

Na tańcach ją poznałem długowłosą blond G C G
Dziewczynę moich marzeń, nie wiadomo, skąd G e C D7
Ona się tam wzięła piękna niczym kwiat G e C F D7
Czy jak syrena wyszła z morza czy ją przygnał wiatr G C D7 G

Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już
W porcie gotowa stoi moja łódź
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin

Ująłem ją za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar

Żegnaj Irlandio…

Za moment wypływam w długi, trudy rejs
I z piękną dziewczyną przyjdzie rozstać się
Żagle pójdą w górę, wiatr mnie pogna w przód
I przez morza mnie powiedzie, ty zostaniesz tu.
Żegnaj Irlandio…



Keja
Jurek Porębski
Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział „Stary, czy masz czas? a G a
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz. C G C
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy; C7 F d
Rejs na całość: rok, dwa lata” – odpowiedziałbym: a7 E a

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? a E7 a
Gdzie ta koja wymarzona w snach? C G C (C7)
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat, g A7 d A7 d
Gdzie ta brama na szeroki świat?… a E7 a

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht?
Gdzie ta koja wymarzona w snach?
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest, no gdzie to jest?

Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz…
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam –
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam…

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht…

Przyszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw,
A na przystani czółno stało – kolorowy paw…
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step,
Lecz dalej myśli o załodze ten samotny łeb.

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht…





Pożegnalny ton

Morza i oceany grzmią C G a F
Pieśni pożegnalnej ton. C F G C
Jeszcze nieraz zobaczymy się, C G a F
Czas stawiać żagle i z portu wyruszyć nam w rejs. C G F G C

Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg C e
Popłyniesz kiedy serce rośnie ci nadzieją, d F G
Że jeszcze są schowane gdzieś F E7 a d
Nieznane lądy, które serce twe odmienią. C F G C

Morza i oceany grzmią…

Chyba dobrze wiesz już jaką z dróg
Wśród fal i białej piany statek twój popłynie,
A jeśli tak - spotkamy się
Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz.

Morza i oceany grzmią…

W kolorowych światłach keja lśni
I główki portu sennie mówią „do widzenia”,
A jutro, gdy nastanie świt,
W rejs wyruszymy, aby odkryć swe marzenia.

Morza i oceany grzmią…

Nim ostatni akord wybrzmi już,
Na pustej scenie nieme staną mikrofony,
Ostatni raz śpiewamy dziś
Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym.

Morza i oceany grzmią…




Pożegnanie Liverpoolu
Cztery Refy
Żegnaj nam dostojny stary porcie, C C7 F C
Rzeko Mersey, żegnaj nam! C G7
Zaciągnąłem się na rejs do Kalifornii – C C7 F C
Byłem tam już niejeden raz. C G7 C

A więc żegnaj już kochana ma, G7 F C
Za chwilę wyruszymy w długi rejs. C G7
Ile miesięcy cię nie będę widział – nie wiem sam, C C7 F C
Lecz pamiętać zawsze będę cię! C G7 C

Zaciągnąłem się na herbaciany kliper –
Dobry statek, choć sławę ma złą.
A że kapitanem jest sam stary Burges,
Pływającym piekłem wszyscy go zwą.

A więc żegnaj już kochana ma…

Z Kapitanem tym płynę nie pierwszy raz,
Znamy się już od wielu, wielu lat.
Jeśliś dobrym żeglarzem, radę sobie dasz,
Jeśli nie, toś cholernie wpadł…

A więc żegnaj już kochana ma…

Żegnaj nam dostojny stary porcie,
Rzeko Mersey, żegnaj nam!
Zaciągnąłem się na rejs do Kalifornii –
Gdy wrócimy opowiemy wam.

A więc żegnaj już kochana ma…




Żegluj
Mechanicy Szanty
Żegluj, żegluj tam gdzie Nowa Szkocja C e a F G
Żegluj, żegluj gdzie wstaje nowy dzień. C e a F G C

Głos Nowej Szkocji nam przynosi wiatr a G C
To zapowiedz nowych dni. F C G
Znowu woła do nas rykiem fal d C G C
Tam znajdziecie nowy świat. d C G C
Znów dumny brzeg będzie witał was a G C
Majestatem groźnych skał F C G
Każdy dzień znów świtem przywita was d C G C
Coraz bliższym stanie się, d C G
Twoim własnym domem stanie się. d C G C

Żegluj, żegluj…

Atlantyk bije falą w stromy brzeg,
Wściekle ryczy pośród skał.
W górze dzikich ptaków słychać śpiew
Głos ich płynie z wiatrem w dal.
Tam bujnej trawy się kołysze łan
I strumyków cichy szept
W mej pamięci zawsze będzie trwał
Lecz niedługo powiem wam,
Lecz niedługo wszystkim powiem wam.

Żegluj, żegluj…
Zobacz profil autora
śpiewnik bobrowy
Forum II Szczep ZHP Strona Główna -> Śpiewnik
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin